Od specjalisty ds. transportu do QA: Wojciech Borowiak o życiu i pracy zdalnej na Wyspach Kanaryjskich

Od specjalisty ds. transportu do QA: Wojciech Borowiak o życiu i pracy zdalnej na Wyspach Kanaryjskich

Wojciech Borowiak od półtorej roku pracuje w startupie jako QA Specialist. Pochodzi z okolic Poznania, ale od lutego br. mieszka na hiszpańskiej wyspie Fuerteventura. 

Ma firmę jednoosobową, pracuje zdalnie i do Polski na dłużej nie planuje wracać (przynajmniej na razie). Spotkaliśmy się w Corralejo, gdzie mieszka Wojtek i rozmawiamy o jego przeprowadzce i niedawnym przebranżowieniu do IT. 

Wyspa Fuertaventura

— Czym zajmujesz się teraz?

W startupie KYP.ai na codzień zajmuję się testami (manualnymi oraz automatycznymi). Mam pod sobą jeden projekt testów automatycznych (E2E) oraz pomagam w testach aplikacji desktopowej tworzonej przez nasz team.

Wcześniej przez cztery lata zajmowałem się spedycją oraz obsługą klienta można powiedzieć na pierwszym froncie.

— Czemu przebranżowiłeś się?

W poprzedniej pracy po roku doszedłem do pułapu, w którym przestałem się rozwijać. Nie satysfakcjonują mnie tego typu stanowiska, szczerze mówiąc. No i zarobki w IT są dużo wyższe, aniżeli w transporcie. 

— Czy skończyłeś jakiś kurs dla QA?

Tak, skończyłem dwa kursy w Polsce, jeden na testera manualnego, który zakończył się egzaminem ISTQB (egzamin międzynarodowej rady certyfikacji do testowania oprogramowania), co prawda tylko foundation level, jednak ten kurs bardzo się przydał w zdobyciu pierwszej pracy. Drugim kursem, który skończyłem, był kurs na testera automatyzującego. Na koniec musiałem stworzyć i obronić projekt, czyli  napisać kilka testów automatycznych zgodnie ze scenariuszem, narzuconym przez tę szkołę.

— Czy te dyplomy są ważne w poszukiwaniu pracy?

I tak, i nie. Znam osoby, które przyszły "z marszu" i nie wiedziały nic o testowaniu i dają sobie świetnie radę jako testerki/testerzy. To nie jest „must have”, ale na pewno pomaga.

— Jak długo szukałeś pracy?

Trzy miesiące. Byłem na rozmowach rekrutacyjnych w sześciu firmach i zawsze był jeden problem — pracę oferowano kandydatom z większym doświadczeniem. To jest coś, co może zniechęcić na początku tej drogi, ale trzeba to przebrnąć. Na kursie ktoś mi powiedział, że jeśli wyślesz 10 tys. CV do 10 tys. firm, to dostaniesz się j błędem statystycznym. Szedłem dokładnie taką drogą.

— Jak wyglądał proces rekrutacyjny?

W niektórych firmach miałem rozmowy techniczne, polegające na odpowiedziach na pytania, ale byłem też w dwóch takich, gdzie miałem też przydzielony czas na wykonanie jakiegoś zadania, przetestowania funkcjonalności, napisania przypadków testowych.

Do startupu proces rekrutacyjny był bardzo krótki, najpierw rozmawiałem z szefem naszego HRu,a następnego dnia już miałem rozmowę techniczną z moim obecnym szefem. Musiałem opowiedzieć o projektach, które stworzyłem na kursie w Javie i Selenium oraz z teorii testowania. Poradziłem sobie chyba nieźle, rozmowę techniczną miałem jakoś w piątek a na początku następnego tygodnia dostałem info, że mam tę pracę.

— Miałeś styczność tylko z Javą?

Napisałem kilka testów automatycznych w Cypress (framework w Javascript). 

Na pewno chciałbym poznać więcej języków programowania. 

— Ile osób pracuje w Twoim zespole?

Dwóch testerów, trzech developerów.

— Czy jesteś zadowolony z pracy?

Jestem bardzo zadowolony, po roku awansowałem na stanowisko mida. Cały czas się rozwijam. 

Po tym kursie to był  tak naprawdę  tylko ułamek wiedzy, żeby zacząć i jak to bywa w przypadku juniora, z początku byłem dość mocno przestraszony i przejęty nową rolą obecnie jestem dużo pewniejszy siebie, napędza mnie ciekawość i pragnienie zdobycia wiedzy, nie straszne mi są wyzwania. Praca testera daje mnóstwo satysfakcji, pomimo, że czasem nie jest lekko, to może właśnie wtedy tej satysfakcji jest najwięcej.

— Mieszkałeś wcześniej w innych krajach?

Nie, to  moja pierwsza przeprowadzka do innego kraju.
Wyspa Fuertaventura

— Dlaczego przeprowadziłeś się akurat na Fuertaventurę?

Tu pracuje mój kolega. Wiedziałem, że będzie łatwiej, kiedy ktoś znajomy jest na miejscu. Poza tym byłem tu kilka razy wcześniej i bardzo polubiłem klimat wyspy.

— Rozmawiasz po hiszpańsku?

Nie, tylko  podstawy. Mam taką lokalną piekarnie, do której chodzę i Panie mnie uczą hiszpańskiego (śmiech:) Tak naprawdę Angielski tu wystarczy, ale chcę nauczyć się również hiszpańskiego.

— Długo szukałeś tutaj mieszkanie?

Szczerze, to nie. W piątek napisałem ogłoszenie po hiszpańsku i angielsku na jednej z facebookowych grup , w sobotę odezwał się właściciel, u którego wynajmuję teraz mieszkanie.

Za pokój płaciłem 460 euro. A potem właściciel wyjechał do Włoch i powierzył mi całe mieszkanie za 100 euro więcej. Zatem w cenie wynajmu mieszkania w Poznaniu mam mieszkanie oddalone o dwie minuty od oceanu w największym mieście wyspy.

— Co Ci się podoba najbardziej na wyspie?

Nie ma tu tyle betonu, co prawda nie ma i roślinności ale i tak jest pięknie i dość dziko.

Podoba mi się, że jeśli chce iść na spacer, to mogę iść tam, gdzie nie będzie zupełnie nikogo, tylko ja pustynia i ocean. Na pewno też plusem jest pogoda, statystycznie występuje tu 320 słonecznych dni w roku. Łatwiej się zmobilizować do wyjścia z domu, staram się tu uprawiać jak najwięcej sportu, pływam w oceanie oraz czasem sobie pobiegam. Panuje tu również swego rodzaju luz, który wręcz czuć w powietrzu, myślę, że trzeba tego doświadczyć na własnej skórze, nie opiszę tego słowami.

— Co byś polecił do zwiedzania na Fuertaventurze?

Playa cofete, playa de la escalera, Aguas Verdes, park  krajobrazowy Las Dunas de Corralejo, Morro Jable, Playa Sotavento — pokrótce to moje ulubione miejsca na wyspie.

— Na razie zostajesz tutaj?

Do listopada na pewno zostaję w Corralejo. W listopadzie planuję przeprowadzkę do innego miejsca, czas pokaże dokąd.


Avatar
Paz 12
Technologie przeciwko depresji, Polska rozwinięta oraz zawody, których AI nigdy nie zastąpi: rozmawiamy z Markiem Kamińskim
Marek Kamiński nie potrafi nie motywować. Jako pierwszy na świecie zdobył oba bieguny Ziemi bez pomocy z zewnątrz, który to wyczyn został zapisany w księdze rekordów Guinnessa. Napisał 13 książek, stworzył fundację, która pomaga młodym ludziom. Niedawno Fundacja Marka Kamińskiego uruchomiła aplikację, mającą na celu pomoc w walce z depresją.
Maj 25
„Jak to? Kanapki nie z łososiem?” O branży IT w Polsce, testowaniu oprogramowania oraz tworzeniu narzędzia open source
Marcin napisał dwie książki o narzędziach i praktykach dla przeprowadzenia testów, robi szkolenia i występuje na różnych konferencjach w Polsce i zagranicą.
Kwi 1
Microsoft, OpenAI planują budowę centrum danych o wartości 100 miliardów dolarów
Microsoft i OpenAI pracują nad planami projektu centrum danych, który może kosztować nawet 100 miliardów dolarów i obejmować superkomputer sztucznej inteligencji o nazwie "Stargate".

Ta strona używa plików cookie, aby zapewnić Ci lepsze wrażenia podczas przeglądania.

Dowiedz się więcej o tym, jak używamy plików cookie i jak zmienić preferencje dotyczące plików cookie w naszej Polityka plików cookie.

Zmień ustawienia
Zapisz Akceptuj wszystkie cookies