„Osoba, która jest w stanie wziąć projekt w USA, zrobić kilka szkoleń, może zarabiać nawet setki tys. zł miesięcznie”. O doświadczeniu Grzegorza Piwowarka

„Osoba, która jest w stanie wziąć projekt w USA, zrobić kilka szkoleń, może zarabiać nawet setki tys. zł miesięcznie”. O doświadczeniu Grzegorza Piwowarka

Grzegorza Piwowarka mogliście spotkać jako prelegenta na konferencjach technologicznych zarówno w Polsce, jak i zagranicą. W tym artykule dzieli się z nami swoją obserwacją na temat polskiej branży i podpowiada, na co zwracać uwagę podczas wyboru kursów.

— Jak długo jesteś w IT?

W IT jestem od zawsze, bo moje pierwsze zainteresowanie pojawiło się, kiedy jeszcze byłem dzieckiem. Podczas studiów zacząłem zarabiać pieniądze. 

Zaczynałem od grafiki komputerowej, a na potrzeby animowania grafiki komputerowej musiałem nauczyć się programować. Teraz jestem niezależnym konsultantem na kontraktach dla firm z USA, robię szkolenia/consulting i recenzje materiałów technicznych.

— Czym jest Java Development Day?

To jest konferencja typowo Javowa, która odbywa się w Krakowie od wielu lat. Jedna z większych w okolicy. W tym roku odbędzie się również w październiku.

— Czym jest projekt 4developers?

To jest inna konferencja, która tym razem odbywa się w Warszawie, natomiast ma inną ideę. To jest konferencja interdyscyplinarna nt. różnych technologii. Niektórym to się podoba, niektórym niekoniecznie. 

— Kim są osoby, odwiedzające te konferencje?

Zazwyczaj są to ludzie doświadczeni, ponieważ wstęp na te konferencje dość sporo kosztuje.

— Czy studia w Polsce dają potrzebną wiedzę w zakresie programowania?

Studia nie są konieczne, żeby złapać robotę i zacząć programować za pieniądze, natomiast bardzo pomagają.

Osobiście zacząłem doceniać studia dopiero, kiedy zacząłem robić bardziej wymagające technicznie rzeczy. Moje pierwsze kilka lat doświadczenia robiłem proste rzeczy. 

Człowiek tak myśli, że po co te studia, po co nauka o tych komputerach, skoro tak czy siak człowiek bierze i przepycha JSONa, natomiast w momencie, kiedy wylądowałem w „Hazelcast”, gdzie już pracowaliśmy nad rozproszonym datastorem, to nagle się okazuje, że wiedza ze studiów, fundamenty, jednak się przydają.

— Masz projekty, z których jesteś dumny?

Takim jest projekt, który robiłem w „Hazelcast”. Byłem tam 3 lata, jednak ostatnie 2 lata jako Tech Lead Architect, który miał za zadanie naprawić ich ofertę SaaS. Musiałem nakreslić cały plan, jak wyprowadzić ten projekt na prostą. 

Na początku wszyscy myśleli, że jest to robota czysto techniczna, że kilka rzeczy zrobimy i będzie dobrze, ale skończyło się tym, że trzeba było cały produkt zaprojektować od nowa, ponieważ sama idea produktu nie przynosiła dużej wartości dla potencjalnych użytkowników. 

— Jakie są źródła wiedzy dla Ciebie sprawdzone?

Źródła ‘white paper’, książki techniczne, korzystam oczywiście z konferencji, ale głównie jako punkt inspiracji, żeby coś doczytać, plus to, co najlepsze — jestem częścią community. Gdy otworzę własnego Twittera (mam tam swoją bańkę technologiczną), to jestem cały czas bombardowany czy tego chcę, czy nie chcę, więc człowiek siłą rzeczy chłonie te informacje.

— Co byś chciał zmienić w polskiej branży technologicznej?

Większość polskiego rynku IT bazuje na outsourcingu. My nie robimy własnych produktów, robimy czyjeś produkty. Chciałbym widzieć, jak polskie produkty powstawały, a nie zagraniczne projekty były budowane polskimi rękami.

— Pracujesz tylko nad projektami zagranicznymi?

Pracuję od dłuższego czasu z zagranicą. Obserwujemy  coraz więcej firm z Ameryki otwierających biura w Polsce, ale ciężko nie odnieść wrażenia, że to jest tak naprawdę próba optymalizacji kosztów.

— Myślałeś kiedyś o życiu za granicą i, jeśli tak, to dlaczego?

Tak, bardzo to rozważam. Aczkolwiek dużo pojeżdziłem po świecie z okazji tego, że występowałem na konferencjach. I miałem okazję poznać wiele krajów od wielu stron. I okazuje się, że trawa na zachodzie nie zawsze jest tak zielona, jak by się mogło wydawać. 

Też finansowo nie zawsze ma to sens. Bo może się wydawać, że jadąc do Szwecji zarobki wzrastają dwa-trzy razy, a nagle się okazuje, że koszty życia wzrastają razy cztery, a opodatkowanie wynosi 75%. 

Jeśli brać pod uwagę, to przeprowadzkę do USA. Głównie w San Francisco, dlatego że tam jest kolebka całego IT. Tam rozwijają się startupy. I tam jeśli chcesz coś rozwijać, to wszystko temu sprzyja. Jest drogo, ale stricte aspekty biznesowe wszystkich tam ciągną. 

— Jakie są widełki zarobków osoby na Twoim stanowisku? 

To wszystko zależy od danej osoby. Jak wszystko się ułoży. Ale żeby rzucić jakąś kwotą, to górny poziom dla jednej osoby, która jest w stanie wziąć jakiś projekt w USA, zrobić kilka szkoleń, to wychodzi nawet setki tyś. zł miesięcznie, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że to zakłada wychodzenie mocno ponad pracę 8h dziennie.

— Wszędzie się mówi, że w IT zarabia się najwięcej. Czy to kiedyś się zmieni? 

Ja się nie zgadzam, że w IT najwięcej się zarabia. Znam przykłady osób, które zarabiają znacznie więcej, niż ludzie w IT. Tylko że o tym się nie mówi, nie jest to głośny temat. 

— Jakie są bariery dla osób początkujących w IT?

Każda firma chciałaby mieć gotowego specjalistę. Kiedy koniunktura na rynku była lepsza, firmy były gotowe tak spekulacyjnie zatrudniać ludzi i kształcić ich. Teraz trochę mniej kasy jest na rynku, to siłą rzeczy juniorom jest coraz ciężej. Ale to ścieżka, którą każdy musi przejść, potem idzie "z górki". 

— Ile kosztuje dobry kurs dla programisty?

Ja na tym się nie znam, bo formalną edukację zakończyłem mocno ponad 10 lat temu. Na pewno wiem, jeśli pojawia się kurs, który oferuje, że za półdarmo w tydzień czy dwa tygodnie zrobi z Ciebie architekta, to raczej bym patrzył na to z przymrużeniem oka. 

— Słyszałeś o kursach, które oferują bezpłatne szkolenie i pracę po ukończeniu, ale przez dwa lata wyliczają procent z zapłaty specjalisty? 

Tak, słyszałem. Uważam, że jeśli ktoś wchodzi do branży, nie powinien patrzyć, czy dostanie 500 zł więcej, czy mniej, tylko myśleć o tym, że pierwsze dwa lata to jest gromadzenie doświadczenia. Może ktoś nie studiował, tylko się przebranżowił i udało się tam coś złapać. To po złapaniu pracy ta nauka ciągle trwa. Ja też zawsze muszę się dokształcać. 

Zwracałbym uwagę tylko, czy przypadkiem podpisując cyrograf, nie zobowiązujemy się pójść do jakiejś kiepskiej firmy, gdzie będzie jakaś wypłata, ale człowiek wiele się nie nauczy. 

Ale z drugiej strony, jak firma ma ciekawe projekty, ciekawą atmosferę, to ona nie musi zamawiać sobie developerów z jakiegoś kursu — dlatego zalecam ostrożność.



Avatar
Gru 5
Google ponownie otworzył biuro w Krakowie
Po siedmiu latach Google wrócił do Krakowa w to samo miejsce przy Rynku Głównym (w Pasażu 13). Obecnie w Google Kraków już pracuje kilkudziesięciu inżynierów i dostępne są inne oferty.
Mar 27
Przeprowadzka do Norwegii i praca w IT: doświadczenie front-end developera
Łukasz Strociak od dwóch lat mieszka w norweskim mieście Stavanger i pracuje jako front-end developer w firmie Grensesnitt. Przez rok uczył się programowania i dostał pracę nie szukając jej wcale.
Cze 22
10 porad jak być lepszym programistą

Ta strona używa plików cookie, aby zapewnić Ci lepsze wrażenia podczas przeglądania.

Dowiedz się więcej o tym, jak używamy plików cookie i jak zmienić preferencje dotyczące plików cookie w naszej Polityka plików cookie.

Zmień ustawienia
Zapisz Akceptuj wszystkie cookies